T.T.

Bez zbędnych ceregieli, kolejny ch*jek z gotowymi oczami i dorysowaną palcem resztą.

I jeszcze raz. Mam tego trochę, chyba co najmniej na 2 tygodnie wrzucania. Dałam naklejkę oczu i dorysowałam resztę.

Kolejny ch*jowy obrazek robiony palcem na tablecie. Jak masz naklejkę świńskiego ryjka, to po co rysować zwykłą świnię skoro można narysować brzydkiego dzieciaka?

Zauważyłam ostatnio, że ten gość ze zdjęcia jest co jakiś czas przebierany. Ostatnio miał czerwoną koszulkę, czapkę z daszkiem i flagę w ręce. Nie mam pojęcia czy rozkradziono mu te atrybuty, czy zdjęto ale jedno jest pewne.... ...jego mina mówi wszystko... ...jeśli chodzi o nasze wyniki...

Kiedyś ściągnęłam sobie taki program do rysowania na tablet i telefon o prostej i dźwięcznej nazwie ,,Szkic". Ćwiczyłam na nim rysunki, brałam po kolei wszystkie naklejki jakie były i dorysowywałam resztę. Wiem, że są ch*jowe, ale ch*jowe w fajny sposób. Nie miałam (i wciąż nie mam) rysika, więc wszystko było robione palcem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Panfu... Nie wiem jak dla was, ale dla mnie ten wirtualny świat małych pand był ważną częścią dzieciństwa. Uczyłam się logicznego myślenia i angielskiego, świetnie się bawiłam grając w mini-gry i poznawałam wielu przyjaciół (z niektórymi utrzymywałam kontakt poza grą) lub zapraszałam do gry tych z reala (nie sklepu :p). Niestety nic co dobre nie trwa wiecznie... Panfu.pl zamknięto na zawsze. ALE... Powstała Panfu.me która jest fanowską wersją tej starej! Jest to na razie wersja Beta i nie działa jeszcze idealnie, ale jest świetnie odwzorowana (pod względem jak ja to nazywam ,,drugiej generacji"). Chwilowo język gry jest tylko angielski i niemiecki, ale możecie rozmawiać na serwerach polskim, niemieckim, angielskim i globalnym. Ja grałam dzisiaj pół dnia wspominając dawne czasy. Gorąco zachęcam wszystkich, którzy kiedyś w to grali lub mają młodsze rodzeństwo bądź kuzynostwo. P.S.: Tam nie na Złotego Członkostwa, można mieć wszystko co ZP za darmo!!!

Dzisiaj kupiłam drugie z 2 nowych, piłkarskich smaków.                                                        Po pierwszym kęsie zrobiłam coś, czego normalnie nie robię nawet przy bardzo dobrym jedzeniu. Zrobiłam ,,Mmmm" (jak ludzie w reklamach). Naprawdę poczułam się ,,Cool". Miały delikatny, rozpływający się w ustach smak ziołowy z lekkim poczuciem odświeżenia, prawie jakby ktoś pokruszył miętówkę i oprószył nią chipsy. Nawet jak popijałam je wodą to czułam się tak jak po umyciu zębów. Ale choć jedzenie ich pojedynczo było dobre, to im więcej ich napchasz naraz do gęby, tym lepiej smakują. Normalnie nie przepadam za chipsami ziołowymi, ale te były naprawdę dobre. Moja ocena to 4,5/5  ☆

Komixxy, to jedna z moich ulubionych stron internetowych. Pamiętam czasy, gdy w poczekalni było nawet 20 STRON dziennie, a teraz 2, 3... Chciałabym zachęcić wszystkich do założenia konta na tej stronie, nawet nie do robienia ale chociaż do oceniania. Kiedyś potrafiły być komixxy z nawet 200 mocnymi, a ostatnio to cud jeśli mają ok. 50. Jako zachętę przedstawiam jeden z moich, który jest na głównej.

Dzisiaj kolejna poke-fuzja. Nie wiem jak wy, ale dla mnie jest po prostu zaj*bista. Po prostu padłam jak ją zrobiłam cyfrowo i po prostu musiałam narysować.

Postanowiłam czasem wrzucać tutaj moje arty. Nie mam jakichś super fajnych czy super drogich programów graficznych, więc wystarcza mi ołówek i gumka. Lubię Pokemony i poke-fuzje, więc raz z nudów weszłam na stronkę z mieszaniem. Niektóre były tak fajne, że postanowiłam je narysować, oto oryginalna fuzja i mój art:                                                      Wiem, że za mało okrągły, ale ch*j.

Jakiś czas temu na jaja był ten obrazek: Nie jestem rakiem, który ,,lubi takie meme bo wsyscy lubią takie meme" ale to jeden z kilku o łamaniu konstytucji który mnie śmieszy. Miał ocenę 5.58 na jakieś 100 głosów i 85 osób dodało go do ulubionych. Jednak nie dostał się na główną i został usunięty z poczekalni. Użytkownicy jeja, którzy obawiacie się, że wasz obrazek z dobrą oceną może zniknąć a chcecie się nim podzielić ze światem, możecie go wysłać mi (najlepiej z opisem ile czasu był w poczekalni, jaką miał ocenę, dodań do ulubionych a nawet jakieś zabawne komentarze które pod nim były). Oczywiście będę pisała wasze nazwy użytkownika.

Dzisiaj miałam na obiad smażoną pierś z kurczaka. Jako, że gorących rzeczy nie wstawia się do lodówki, zostawiłam do w papierku na mikrofalówce. Nie było mnie 7 godzin w domu, a z powodu upałów okno w kuchni było uchylone. Gdy wróciłam, wzięłam kurczaka, dołożyłam korniszona i przed TV. Ugryzłam kurczaka, potem ogórka i oglądam program. Następnie odwrotnie, ogórek i gdy ugryzłam kurczaka z drugiego końca jakoś bezwiednie spojrzałam na niego. W miejscu ugryzienia zobaczyła kilka małych, białych glistek z czarnymi główkami. Szybko wyplułam co miałam w ustach i poszłam przepłukać 2 razy gardło. Jako, że tego typu robaczki gnieżdżą się raczej w jednym miejscu mam nadzieję, że w pierwszym kęsie nie było żadnej ,,wkładki". Wsypałam wszystko do reklamówki  (w takich przypadkach zawsze trzeba brać oddzielną reklamówkę) i wyrzuciłam. To jeden z przykładów dlaczego zawsze warto mieć w domu zupkę chińską.

Ostatnio kupiłam nowe (piłkarskie) chipsy Lay's. Po pierwszym kęsie pomyślałam ,,O w mordę, normalnie jak prawdziwy kurczak!". Rozkoszowałam się jakieś 1.5 sekundy zanim zaczęło mi w ch*j piec japę. Nie przepadam za mlekiem, więc napiłam się wody. Do końca paczki nie czułam już samych skrzydełek, same papryczki. Jednak w miarę jedzenia wydawały się mniej ostre (z 5/5 na 3/5). Jednak jak na chwilę zrobiłam sobie przerwę w jedzeniu i po jakimś czasie do nich wróciłam zaczęło się od nowa. Nie polecam osobą które lubią łagodne ani ostre, za to świetne dla osób z średnim gustem do ostrości (jak ja). 4/5  ☆

Mam 2 newsy z wczoraj, dobry i zły. Ten zły jest taki: wyszłam rano z moją sunią na spacer. Przechodząc koło rzeki zauważyłam małą kaczuszkę, więc od razu wyciągnęłam telefon i ją nagrałam. Po chwili zaczęłam się rozglądać za resztą stadka, ale była sama. Dotarło do mnie, że te słodkie piski małej kaczuszki to wołanie mamy. Maleństwo pływało wte i wewte piszcząc coraz głośniej. Nie miałam pojęcia jak jej pomóc, ale pomyślałam, że chociaż spróbuję znaleźć jej mamę (na logikę to mogła być kaczka z gromadą pisklątek). Było to dokładnie na środku rzeki, więc poszłam najpierw w lewo. Nie znalazłam żadnej kaczki z maleństwami, więc postanowiłam wrócić i poszukać z drugiej strony, ale małej kaczuszki już nie było. Nie mam pojęcia co się z nią stało, ale wolę myśleć że odnalazła swoją mamę po drugiej stronie rzeki. 2 news jest taki, że od paru tygodni 2 gołębie ciągle gruchały na balkonie. Wczoraj moja babcia wyszła tam coś wziąć i w szafce (nie mam pojęcia czemu rodzice mają szafkę na

1. Jeśli tu trafiłeś to chyba naprawdę nie wiesz co masz zrobić ze swoim życiem. 2. Piszę co chcę i kiedy chcę. Mam wy*bane czy ktoś to czyta. 3. Zdjęcia psa (bo tak).